czwartek, 29 października 2020

 To, co dla dorosłego człowieka wydaje się oczywistym- dziecku może przysparzać mnóstwo trudności (czasem na odwrót;)). Przekonaliśmy się dzisiaj o tym podczas lekcji matematyki. 

Miara. 

To zaczarowane słowo dzisiaj stało się naszym tematem nauki i zabawy. Pani Bożena rozdała nam centymetr krawiecki i rozpoczęliśmy mierzenie.... ławki, książki, piórniki, gumki....Mierzyliśmy wszystko, porównywaliśmy wyniki, ale najciekawszym zadaniem okazało się mierzenie nas samych! 

Na tablicy zapisaliśmy wyniki pomiarów. Nie wszystkie okazały się właściwe, bo np. Filipa "skróciliśmy" w pomiarze o głowę;)) ! Najwyższy Kuba, według naszych pomiarów okazał się całkiem niewysoki. Zabawa trwała w najlepsze, więc postanowiliśmy zmierzyć naszą panią! Według miary pani Bożena ma 170cm wzrostu.....hmmm być może już się zdeptała, bo twierdzi, że miała 174cm!













Po takich pomiarach- praca z linijką to dla nas pestka!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz